Józef urodził się 26 października 1929 roku w Jaworzynce, w parafii Istebna, w diecezji bielsko-żywieckiej. Rodzicami jego byli Józef i Anna z domu Wawrzacz. Byli to miejscowi zasiedziali górale, gospodarujący na ośmiohektarowym gospodarstwie.
Józef miał siedmioro rodzeństwa. On sam był czwartym dzieckiem w rodzinie. Dwie jego siostry zostały zakonnicami w zgromadzeniu Służebnic Najświętszej Marii Panny w Panewnikach.
Szkołę podstawową ukończył w rodzinnej miejscowości. W 1945 roku rozpoczął naukę w gimnazjum w Wiśle. Wcześniej napisał prośbę o przyjęcie do niższego seminarium Ojców Oblatów w Lublińcu, ale nie otrzymał odpowiedzi. W czasie wojny w jego okolicach ukrywał się jako kleryk Alojzy Graczyk, werbista. Od niego dowiedział się o istnieniu niższego seminarium księży werbistów w Bruczkowie.
W uroczystość Trzech Króli 1946 roku udał się z kolegą do Bruczkowa i tam mimo natłoku uczniów został przyjęty przez ówczesnego prowincjała ojca Tomasza Puchałę. Lata szkolne 1947-1949 spędził w Nysie.
Po małej maturze w zgłosił się do nowicjatu w Pieniężnie, gdzie po studiach filozoficzno-teologicznych w Wyższym Seminarium Misyjnym Księży Werbistów otrzymał 7 lipca 1959 roku święcenia kapłańskie. Należał wówczas do najliczniejszego kursu powojennego. Zwano ich „szturmokami” z racji licznych inicjatyw podjętych w Pieniężnie. Niemal wszyscy byli „fachowcami” w różnych zawodach. Józef na przykład fungował jako stolarz i rzeźbiarz. Jego dziełem była między innymi ambona na kółkach, która przez wiele lat (aż do zainstalowania nagłośnienia w 1964 roku) służyła w kościele seminaryjnym w Pieniężnie. On również zmodernizował stacje drogi krzyżowej, a wraz z innymi zbudował grotę Matki Bożej Lourdzkiej w parku klasztornym.
Pierwsze lata kapłańskie (1958-1960) spędził jako wikariusz parafii Królowej Apostołów w Rybniku prowadzonej przez werbistów. Następnie został skierowany do Nysy, gdzie przez rok był wiceprefektem ponad 50 uczniów niższego seminarium, a po zlikwidowaniu tegoż seminarium przez władze państwowe, został wikariuszem posługującym w licznych kościołach w Nysie i okolicach.
W kolejnych latach (1963-1967) był samodzielnym wikariuszem parafii Henrykowo na Warmii w pobliżu Pieniężna, z siedzibą przy kościele w Mingajnach. Pomimo trudnych warunków bytowych i kłopotów finansowych oraz ciągłych nękań ze strony Służby Bezpieczeństwa, udało mu się wykonać bardzo wiele prac związanych z odnowieniem kościoła. Wykazywał się także wieloma inicjatywami duszpasterskimi. Mingajny opuszczał z nostalgią, a biskup warmiński śp. Józef Drzazga napisał mu osobisty list z wyrazami podziękowania.
W grudniu 1967 roku wraz z innymi pięcioma współbraćmi wyjechał na misje do Brazylii. Przepracował tam 31 lat, głównie wśród Polonii Brazylijskiej. Swoją działalność rozpoczął w polskiej parafii przy kościele pw. św. Stanisława w Kurytybie. Potem pracował w innych kościołach w stanie Parana, między innym w Ponta Grosie i Murici.
Miał doskonały kontakt z laikatem. Urządzał liczne kursy dla aktywistów parafialnych i dla katechetek. Nadmiar pracy powodował, że chętnie korzystał z przysługujących mu co kilka lat urlopów w Polsce. Swoje dokonania spisał w kilku tomach wspomnień.
W 1998 roku, po ponad 30–tu latach pracy misyjnej w Brazylii, powrócił na stałe do Polski. Od 8 września 1999 roku do lutego 2016 roku przybywał w Domu Misyjnym Królowej Apostołów w Rybniku. W miarę sił chętnie służył pomocą innym, przede wszystkim jako jeden ze stałych spowiedników w parafii Królowej Apostołów.
Nieoczekiwany wylew krwi do mózgu pozbawił go zdolności do pracy, a nawet samodzielnej egzystencji. Ostatnie tygodnie spędził na oddziale chorych w Domu Misyjnym św. Józefa w Górnej Grupie, pod swego świętego patrona, a także patrona Polskiej Prowincji Zgromadzenia Słowa Bożego.
Zmarł 20 kwietnia 2016 roku w Domu Misyjnym św. Józefa w Górnej Grupie. Miał 87 lat.
Alfons Labudda svd