Po zakończeniu pięcioletniej posługi w Papieskich Dziełach Misyjnych w Buenos Aires powróciłem w szeregi misyjne argentyńskiej prowincji werbistów. W dalszym ciągu jednak zajmuję się animacją misyjną, tyle że jako Sekretarz ds. Misji. Minął już prawie rok rozpoczęcia tej posługi i przyznam, że nie udało mi się jeszcze dotrzeć nawet do połowy naszych parafii i szkół, które są rozsiane w różnych rejonach kraju.
15 stycznia 2024 roku, w święto św. Arnolda Janssena, założyciela werbistów, zakończyliśmy wakacyjną akcję misyjną w Parafii św. Franciszka Solano w San Salvador de Jujuy, najmłodszej z 18 parafii werbistowskich. W Polsce „Wakacje z Misjami” kojarzą się raczej z koloniami i rekolekcjami, natomiast tutaj polegają na bezpośredniej akcji ewangelizacyjnej, w której biorą udział kapłani, katecheci, młodzież, a czasem nawet i ministranci. W ramach takich misji codziennie wyruszamy na odwiedziny rodzin. Jest to praktyka przypominająca po części polskie kolędowanie. Głównym jej celem jest spotkanie z ludźmi, którzy w ostatnim czasie osiedlili się na obrzeżach naszej, wciąż rosnącej, parafii, gdzie brakuje systematycznego duszpasterstwa. W czasie odwiedzin błogosławimy domy i zapraszamy mieszkańców do przyłączenia się do życia wspólnoty parafialnej. Każdy dzień misji kończy się spotkaniem w wybranym miejscu, gdzie misjonarze oferują rodzinom różnego rodzaju zajęcia dydaktyczne, katechezę, zabawy grupowe i modlitwę. Spotkanie jest uwieńczone Mszą świętą.
O. Jerzy Faliszek SVD wraz z grupą misyjną w czasie odwiedzin rodzin w dzielnicy 14 Hektarów
Parafia św. Franciszka Solano, słynnego misjonarza Ameryki Południowej, znajduje się na obszarze Alto Comedero, bardzo rozległej dzielnicy miasta San Salvador de Jujuy. Dzielnica rozpoczęła swoją ekspansję około 30 lat temu. Obecnie liczy przeszło 400 tys. mieszkańców i liczba ta wzrasta z roku na rok. Niestety, prędkość wzrostu liczebnego tutejszych osiedli nie idzie w parze z jakością warunków bytowych ich mieszkańców. Niektóre sektory przedmieścia to slumsy, które są dość częstym elementem krajobrazu dużych południowoamerykańskich miast.
Chaotyczny proces urbanizacji przynosi wiele niekorzystnych zjawisk, takich jak np. przeludnienie, zanieczyszczenie środowiska, brak terenów rekreacyjnych, bardzo zły stan ulic (nawierzchnia żwirowa lub piaszczysta) czy brak kanalizacji. Skutkiem tej trudnej sytuacji są liczne plagi społeczne, w tym alkoholizm, narkomania, przestępczość, duża liczba samobójstw, szczególnie wśród młodzieży itd.
Większość przybyszów do Alto Comedero to młode, wielodzietne rodziny, które przesiedliły się z centrum miasta, z górzystych obszarów wiejskich, jak również z pobliskiej Boliwii. Wielu z nich żyje z zapomogi rządu, gdyż od lat społeczeństwo boryka się z dużą skalą bezrobocia. Ludzie, którzy opuszczają tereny wiejskie z nadzieją na lepszą przyszłość, stykają się z wielkim rozczarowaniem, gdyż Jujuy nie jest obszarem przemysłowym. Jednak rzadko kto decyduje się na powrót w rodzinne strony.
Odwiedziny rodzin w najuboższej części dzielnicy 14 Hektarów
Parafia San Francisco Solano jest trzecią parafią na terenie Alto Comedero. Powstała w roku 2011 w ramach podziału terytorialnego pierwszej werbistowskiej parafii, erygowanej w 1996 roku. Liczy prawie 100 tys. mieszkańców i jest podzielona na sześć stref duszpasterskich. Pięć z nich posiada już własne kaplice i sale katechetyczne. Cała ta ogromna wspólnota wspólnot jest obsługiwana przez dwóch młodych werbistów, pochodzących z Indonezji i Togo.
Aktualnie pojawia się potrzeba utworzenia kilku nowych centrów duszpasterskich. Najbardziej zaawansowana w tym zakresie jest dzielnica o nazwie “14 Hektarów”, która liczy przeszło 15 tys. mieszkańców. Do tej pory katecheza dzieci i młodzieży odbywa się w domach lub garażach, a Msza święta jest odprawiana pod gołym niebem w pobliskim parku. Pod koniec 2023 roku temu Urząd Miasta przekazał parafii teren (50 x 40 metrów) pod budowę nowego centrum duszpasterskiego. Pilnie potrzeba wybudować tam kaplicę i sale katechetyczne. Planowany jest budynek o wymiarach 25 x 15 m.
Jako ciekawostkę dodam, że po poświęceniu krzyża i po nadaniu nowej wspólnocie patrona, na placu przyszłej świątyni powstanie mały prosty budynek, w którym, obok polowego ołtarza, będzie mieścił się duży piec. W nim to zostaną upieczone tysiące bochenków chleba w ramach zbierania środków materialnych na budowę upragnionej kaplicy. Początkowo będzie spełniać rolę sali katechetycznej i miejsca spotkań grup parafialnych. W przyszłości pomyśli się o dobudowie tychże pomieszczeń.
Werbiści, o. Jerzy Faliszek SVD (z lewej) oraz o. Jan Stach SVD na terenie budowy nowej kaplicy w dzielnicy 14 Hektarów
Tutejsze kaplice niewiele odbiegają swym wyglądem od okolicznych domów i niczym nie przypominają pięknych polskich świątyń. Najczęściej są otwierane jeszcze w stanie surowym, zaraz po pokryciu ich blachą, natomiast prace wykończeniowe, takie jak budowa posadzki, ołtarza, tynkowanie i malowanie, a także upiększanie wnętrza, to kwestia wielu kolejnych lat.
Obecna sytuacja ekonomiczna mieszkańców Jujuy, jak i globalny kryzys ekonomiczny Argentyny, nie sprzyjają budowie kaplicy. Niemniej jednak, nie brakuje wiary i entuzjazmu, który jednoczy ludzi do wspólnego wysiłku. Pierwsze prace przygotowawcze już ruszyły!
Niebawem czeka mnie bowiem nowa wyprawa misyjna. Tym razem miejscem posłania jest mała wioska Rinconada, położona na wysokości 4300 m n.p.m. To bardzo ciekawe i malownicze miejsce, otoczone ogromną pustynią. Założenie wioski przed wieloma wiekami wiąże się z istnieniem złotonośnych piasków i żwirów oraz dużego jeziora, które gwarantuje przeżycie rolniczej osady liczącej około 500 mieszkańców. W Rinconada znajduje się duży zabytkowy kościół, który jest odwiedzany kilka razy w roku przez księdza dojeżdżającego z oddalonego o 60 km centrum parafii.
Misja na Altiplano to zupełnie nowe doświadczenie. Jedno wiem - dla mieszkańców z Rinconada wizyta ekipy misyjnej będzie wielkim świętem.
Jerzy Faliszek SVD
Fotografie: archiwum Jerzego Faliszka SVD
Wizyta Trzech Króli w czasie Mszy św. dla dzieci sprawowanej na Placu Indian (styczeń 2024)