Z cyklu "Zamyślenia (nie tylko) misyjne"
Sam oddalił się od nich na odległość jakby rzutu kamieniem, upadł na kolana i modlił się (Łk 22,41).
Długo chodził za mną temat postawy chrześcijanina na modlitwie. Zawsze brakowało mi tej biblijnej odwagi – „wypłyń na głębię” – by podzielić się swym doświadczeniem. W końcu pojawił się impuls i inspiracja.
Zdarzyło się to w San Jose na filipińskiej wyspie Mindoro. Do kaplicy adoracji Najświętszego Sakramentu weszła młoda kobieta w towarzystwie małej dziewczynki. Uklękła na dwa kolana. Obok niej uklękła dziewczynka, złożyła rączki do modlitwy i zamknęła oczy. Trwało to około 30 sekund, po czym usiadła i przytuliła się do klęczącej matki. Moje serce „zapłonęło”. Miłość Boga raz jeszcze obudziła się we mnie.
Kilka tygodni wcześniej, w tym samym miejscu, byłem świadkiem podobnego wydarzenia. Do kaplicy weszła kobieta w średnim wieku, około 40 lat. Przyklękła na dwa kolana, po czym położyła się krzyżem. Około 10 minut adorowała Boga obecnego w Najświętszym Sakramencie. Potem wstała i wyszła. Żadne kazanie, żadna prelekcja nie były w stanie rozpalić mego serca w taki sposób, w jaki uczyniła swą postawą ta kobieta.
Kilka lat wcześniej dostałem pozwolenie na studiowanie psychologii. Podzieliłem się tą wiadomością z innymi. Takie usłyszałem opinie:
- Cieszę się, że księża pogłębiają wiedzę – powiedziała jedna osoba.
- Tak, to ważne – ktoś inny potwierdził i szybko dodał – chciałabym jednak widzieć księdza klęczącego na modlitwie w kościele.
- To byłby dopiero cudowny i inspirujący widok – ktoś podsumował – ksiądz klęczący w kościele na prywatnej modlitwie.
Po powrocie ze studiów, kilka lat pracowałem w formacji. Pojawiło się nowe doświadczenie modlitwy. Pierwsza rzecz, która mnie zaskoczyła, to - jak ja to określam - tak zwana „kultura siedzenia” na modlitwie. Inne zachowanie, na które zwróciłem uwagę, to postawa osób wchodzących do kaplicy, miejsca obecności Boga w Najświętszym Sakramencie. Zakonnicy, osoby odpowiedzialne za formację, jak również seminarzyści – większość z nich – wchodząc do kaplicy, robili coś w rodzaju ukłonu głową i zajmowali miejsce siedzące. W wielu naszych werbistowskich kaplicach nie było klęczników, czy nawet ławek z klęcznikami.
Otworzyłem Biblię. Chciałem przyjrzeć się modlitewnej postawie Chrystusa i tych, których świadectwo wiary, jest fundamentem naszego spotkania z Bogiem. W tamtym czasie, nikt nie dziwił się, że Chrystus klęczał na modlitwie. Marek stwierdza nawet, że On padł na ziemię, aby się modlić (Mk 14,35). Co robią Aniołowie przed Tronem Boga? Padają na swe oblicza, aby oddać Mu cześć i chwałę (Ap 7,11). Szymon Piotr, rozpoznając Jezusa, upadł przed Nim na kolana (Łk 5,8). Nawet niektórzy samarytanie padali na twarz do Jego kolan, aby oddać Mu hołd (Łk 17,16). To zaledwie kilka biblijnych przykładów.
Zapamiętałem jedno wydarzenie z życia Edyty Stein – św. Teresy Benedykty od Krzyża. Było to jeszcze przed jej nawróceniem. Pewnego dnia, gdy weszła do kościoła, w panującym półmroku, spostrzegła kobietę klęczącą przed ołtarzem. Usiadła w ławce i przez chwilę obserwowała ją. Postawa klęczącej kobiety zrodziła w niej pytanie. Kim jest ten, przed którym klęczy ta kobieta? Pomyślała, że to musi być ktoś ważny!
W Kable, w Zambii, miałem kontakt z Siostrami Miłosierdzia, znanymi jako siostry Matki Teresy z Kalkuty. Ich postawa w kaplicy była dla mnie swego rodzaju pożywką duchową. Wchodząc do miejsca, gdzie obecny był Bóg w Najświętszym Sakramencie, przyklękały na dwa kolana. Modliły się i adorowały Boga klęcząc na dwóch kolanach. Często fizycznie były zmęczone, gdyż prowadziły duży ośrodek dla dzieci i dorosłych, mimo to nigdy nie zastosowały „kultury siedzenia” czy „ukłonów” głową. Ich modlitewna postawa budziła radość serca i wdzięczność za żywą obecność Boga na ziemi.
Czasami mam wrażenie, że dziś częściej rozprawiamy o Bogu, niż oddajemy Mu hołd. Mówimy piękne kazania, wygłaszamy „poprawne” prelekcje, piszemy artykuły i prace naukowe. Mimo to brakuje owego radosnego uniesienia serca w Jego obecności. Jestem przekonany, że współczesny człowiek, bardziej potrzebuje widoku księży i osób zakonnych modlących się na kolanach, czy leżących krzyżem, niż intelektualnych wywodów na Jego temat. Mała dziewczynka uklękła na dwa kolana i modliła się do Boga tylko i wyłącznie dlatego, że uczyniła to jej matka.
Janusz Prud SVD