Wiadomości

ŚWIAT MISYJNY

Chcielibyśmy móc zrobić więcej
O. Cyprian Pinto SVD (w pierwszym szeregu, trzeci z lewej) z parafianami pomagającymi potrzebującym (fot. SVD Bangladesz)

Chcielibyśmy móc zrobić więcej

Bangladesz jest najgęściej zaludnionym państwem świata. Na obszarze 147 tys. km2 żyje ponad 161 milionów ludzi. Dlatego niezwykle trudno wprowadzić tam skuteczny reżim sanitarny związany z pandemią koronawirusa.

Ojcowie Mariusz Pacuła SVD oraz Cyprian Pinto SVD pracują w Bangaldeszu od 2018 roku. Są pierwszymi i jak na razie jedynymi werbistami pracującymi w tym kraju. To najmłodsza misja Zgromadzenia.

Zostaliśmy zaskoczeni przez sytuację. To było bezprecedensowe doświadczenie dla nas wszystkich - pisze pochodzący z Indii o. Cyprian Pinto SVD. - Kościół Katolicki jako pierwszy ogłosił zawieszenie funkcjonowania wszystkich swoich instytucji. Tym samym zamknięto kościoły i stacje misyjne.

Pandemia koronawirusa rozpoczęła się w Bangladeszu w marcu 2020 roku. Pierwsze 3 przypadki zanotowano już 8 marca. Do końca miesiąca przyrost zachorowań był niewielki, ale już w kwietniu liczba zakażeń wzrosła drastycznie. 26 marca wprowadzono w kraju całkowitą kwarantannę. Początkowo miała trwać do 4 kwietnia, ale przedłużono ją do 30 maja.

Wraz z rozwojem pandemii rósł niepokój w społeczeństwie. Ten niepokój był niezwykle namacalny. Widzieliśmy to także wśród naszych wiernych, szczególnie w czasie obchodów Wielkiego Tygodnia - dodaje o. Pinto. 

Werbiści prowadzą Parafię Niepokalanego Poczęcia Maryi w Chittagong, 3-milionowym mieście portowym. Jedna czwarta populacji miasta to niskoopłacani pracownicy fabryki tekstyliów oraz pracownicy dorywczy, którzy żyją z tego, co uda i mi się zarobić każdego dnia. To te grupy ludzi ucierpiały najbardziej w związku z sanitarnymi obostrzeniami wprowadzonymi przez rząd. Warto też pamiętać, że w Bangladeszu 25% ludzi żyje poniżej progu ubóstwa, co oznacza, że muszą egzystować za mniej niż 2 dolary dziennie.

W pierwszych tygodniach pandemii odmawialiśmy specjalną modlitwę o ochronę przed pandemią. Otrzymaliśmy ją z diecezji. Gdy zamknięcie kraju zaczęło się przedłużać, ludzie stawali się coraz bardziej niespokojni. Niektórzy zaczęli desperacko szukać jakiejkolwiek pomocy - pisze dalej o. Pinto. - 9 maja zdecydowaliśmy się wyjść z pomocą do potrzebujących. Razem z parafialną Radą Pastoralną wybraliśmy 50 rodzin, które najbardziej potrzebowały pomocy. Były to rodziny pracowników dorywczych, którzy z dnia na dzień stracili możliwość jakiegokolwiek zarobku. Dzięki wsparciu hojnych parafian dostarczyliśmy im żywność i drobną pomoc finansową. Mamy świadomość, że nasza pomoc była jak przysłowiowy wdowi grosz. Chcielibyśmy móc zrobić więcej.

Choć oficjalnie mówi się, że rozprzestrzenianie się koronawirusa w Bangladeszu jest pod kontrolą, to liczba przypadków zakażeń stale rośnie. Dlatego, jak przyznają nasi misjonarze, przyszłość jest niepewna.

Niepokoimy się, jaka przyszłość czeka ponad milionową grupę uchodźców Rohingya stłoczonych w obozie Cox's Bazar. Wybuch niekontrolowanych zachorowań wśród nich jest bardzo prawdopodobny, tym bardziej, że zbliża się pora deszczów monsunowych - martwi się o. Pinto.

Cox's Bazar został całkowicie zamknięty 9 kwietnia. Jakiekolwiek wyjścia czy wejścia do obozu są całkowicie zakazane.

Z kolei o. Mariusz Pacuła SVD mieszka obecnie w Noakhali na południowym-wschodzie kraju, gdzie kończy studiowanie lokalnego języka. W ostatniej relacji sprzed kilku tygodni pisał o zaledwie kilku przypadkach zakażeń koronawirusem w regionie, ale wpomniał że i tak sytuacja jest bardzo trudna. Oddziałom szpitalnym, gdzie przebywają pacjenci zakażeni koronawirusem, brakuje najbardziej podstawowych rzeczy, np. pościeli czy moskitier.

Gdy rozeszła się wieść o epidemii, duża część personelu szpitali nie stawiła się do pracy. Szpitale zamknięto głównie przez brak podstawowej ochrony osobistej pracowników - pisze o. Mariusz, który obecnie pełni funkcję przełożonego werbistowskiej misji w Bangladeszu. - Na leczenie przyjmuje się bardzo niewielu pacjentów, a ludzie ubodzy mają niewielkie szanse, by ktoś się nimi profesjonalnie zajął. Modlę się, by mieszkańcy Bangladeszu mieli siłę wszystko to przetrzymać.

13 czerwca liczba zakażeń koronawirusem w Bangladeszu przekroczyła całkowitą liczbę zakażeń w Chinach. 29 czerwca zanotowano rekordową liczbę 4014 dziennych zachorowań. 30 czerwca 2020 roku w kraju potwierdzono 145 483 przypadki zachorowań, z czego zmarło 1847 osób. 59 624 osoby wyzdrowiały.

Na podst. "Arnoldus Nota" (czerwiec 2020)

logo nowe blue50pxZob. też: Nowa misja w Bangladeszu

logo nowe blue50pxWięcej o koronawirusie w Bangladeszu: https://en.wikipedia.org/wiki/COVID-19_pandemic_in_Bangladesh