Misja w Kakolo jest położona w Lunda Sul, wschodniej prowincji Angoli, która bezpośrednio graniczy z Kongo. Obszar naszej misji to około 14 250 km2, co jest porównywalne np. do województwa Podkarpackiego w Polsce, z którego pochodzę.
Ludność jest jednolita i należy do plemienia tchokwe. Jeżeli chodzi o ewangelizację, to zaczęła się ona bardzo niedawno i najstarsza misja, z której pozostały już tylko ruiny, jeszcze nie ma 100 lat. Z powodu wojny ewangelizacja była również bardzo ograniczona, a przecież wojna zakończyła się dopiero w 2002 roku. W czasie wojny został zabity diakon Alojzy Jurek z Polski, który pracował w naszej diecezji.
Ewangelizacja jest bardzo trudna z powodu wierzeń i tradycji bardzo mocnych w tym rejonie. Jesteśmy jeszcze na etapie, w którym wspólnoty nie mają korzeni, żeby się utrzymać bez wsparcia misjonarzy, ich regularnych wizyt i formacji. Jak wszędzie w Afryce, obecność wielu sekt religijnych nie ułatwia tej pracy.
W drodze do jednej ze wspólnot wioskowych
Jak zwykle na misjach, oprócz stacji głównej, którą jest miasto powiatowe Kakolo, mamy do obsłużenia 32 stacje misyjne. Do najdalszych wiosek jest około 185 km. Drogi do większości z nich są bardzo trudne, a w porze deszczowej nieprzejezdne nawet dla samochodów terenowych. Jedyną drogą asfaltową w okolicy jest ta, która prowadzi do Saurimo, stolicy prowincji.
Przynajmniej trzy razy w roku odwiedzam wszystkie wspólnoty, nie licząc spotkań formacyjnych katechetów i młodzieży ze wszystkich wspólnot, kiedy trzeba przywieźć i odwieźć uczestników.
Na misji jest nas dwóch. Pomaga mi wikary z Indonezji, o. Joaquim Yolem SVD i siostry z rodzimego zgromadzenia Pocieszycielek Jezusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana (Consoladoras de Jesus Sumo e Eterno Sacerdote). Przy misji funkcjonuje szkoła od 1 do 6 klasy, która liczy 670 uczniów.
O. Krzysztof Ziarnowski SVD w drodze
Jak wspomniałem, aby móc prowadzić ewangelizację i odwiedzać wszystkie wspólnoty chrześcijańskie, potrzebny jest nam samochód w dobrym stanie. Na dzień dzisiejszy tylko jeden nadawał się do pokonania tak trudnych dróg – Land Criuser, który już z powodu awarii parę razy mnie zostawił w buszu i trzeba było dokończyć wizyty wiosek pieszo, przemierzając ponad 30 kilometrów. Samochód ten zostawił poprzedni proboszcz i ma on już ponad 10 lat pracy w tych trudnych warunkach. Jest konieczność zakupu nowego samochodu, bo naprawy obecnego pochłonęły nam już mnóstwo pieniędzy i pojazd nie gwarantuje dojazdu do wszystkich miejsc na misji.
Stąd też moja gorąca prośba o pomoc w dofinansowaniu zakupu nowego samochodu. Z góry składam serdeczne „Bóg zapłać” za z Waszą pomoc i życzliwość. Pozdrawiam serdecznie. Zostańcie z Bogiem!
o. Krzysztof Ziarnowski SVD
Kakolo, Angola
Fotografie: Krzysztof Ziarnowski SVD, Regina Nakaliva SSpS
Włącz się w Akcję św. Krzysztofa
i wspomóż o. Krzysztofa Ziarnowskiego SVD