Wiadomości

ŚWIAT MISYJNY

Wśród uchodźców z Sudanu uciekających przed wojną
Uchodźcy na granicy między Sudanem i Sudanem Płd. (fot. Paul Shiju SVD)

Wśród uchodźców z Sudanu uciekających przed wojną

15 kwietnia 2023 roku rozpoczęły się walki między Sudańskimi Siłami Zbrojnymi (SAF), na czele których stoi generał Abdel Fattah al Burhan, a oddziałami paramilitarnymi Sił Szybkiego Wsparcia (RSF), którymi dowodzi generał Mohamed Hamdan Dagalo. Generał al Burhan przewodził zamachowi stanu przeciwko rządowi tymczasowemu w październiku 2021 roku. Dwaj walczący ze sobą sudańscy generałowie doprowadzili do wybuchu katastrofalnej w skutkach przemocy w Sudanie.

Aby właściwie ocenić obecny konflikt trzeba pamiętać, że w rzeczywistości jest to wojna o zabezpieczenie własnych interesów, o kontrolę nad kopalniami złota i bogactwami naftowymi oraz o pozycję RSF, która domaga się większej władzy.

Dziesiątki tysięcy uchodźców z Sudanu Południowego, Etiopii i Erytrei, mieszkających dotychczas w rejonie Chartumu, uciekło przed walkami. Sudan gości ponad 800 tys. uchodźców z Sudanu Południowego, z których jedna czwarta przebywa w Chartumie i mieszka na terenach, gdzie toczą się walki. Wielu z nich próbuje podjąć niebezpieczną podróż do przejścia granicznego Joda w Renk w prowincji Górnego Nilu. Wynikają z tego ogromne problemy, bo w tym rejonie nagle wzrósł nieplanowany napływ osób chcących przedostać się do Sudanu Płd. Nakłada się to na i tak już tragiczną sytuacją humanitarną w tym kraju.

Uchodźcy pochodzą z różnych części Sudanu Płd. Chcą wrócić do miejsc, które już i tak są bardzo wrażliwe z powodu konfliktu, zmian klimatycznych i braków żywności.

pshiju sudan07Uchodźcy na granicy między Sudanem i Sudanem Płd. (fot. Paul Shiju SVD)

Do przejścia granicznego Joda dotarłem 27 kwietnia wraz z trzema innymi osobami. Chcieliśmy na miejscu ocenić sytuację. Granica znajduje się niecałe 400 km od mojego obecnego miejsca zamieszkania. Wydaje się niewiele, ale ze względu na zły stan dróg, dotarcie tam zajęło nam cały dzień. Trzeba pokonać wiele kilometrów po terenach, które są gorącymi punktami zapalnymi między plemionami. Po drodze napotkaliśmy wiele punktów kontrolnych wojska i lokalnej milicji. Ludzie z licznych wiosek porzucili swoje domy i uciekli na bezpieczniejsze tereny lub do innych miast. W wielu miejscach widzieliśmy przy drodze świeżo przygotowane okopy. 

Po przybyciu na miejsce, pierwszej nocy zmuszeni byliśmy spać pod gołym niebem, gdyż nie znaleźliśmy żadnego zakwaterowania. Drugiego dnia siostry kombonianki zaoferowały nam swój mały magazyn, w którym mogliśmy wreszcie w miarę bezpiecznie odpocząć.

Do tej pory blisko 30 tys. osób przekroczyło granicę między Sudanem a Sudanem Południowym. Ponad 90% z nich to mieszkańcy tego drugiego kraju. Rząd Sudanu Południowego i jego partnerzy humanitarni spodziewają się powrotu do kraju około 180 tys. Ludzi. W ciągu najbliższych trzech miesięcy może przybyć do 60 tys. uchodźców.

pshiju sudan05O. Paul Shiju SVD (pierwszy z rawej) z innymi pracownikami Jezuickiej Służby Uchodźcom na przejściu granicznym Joda (fot. archiwum Paula Shiju)

Pierwsi przybysze mieli wystarczające środki, aby zapłacić za kosztowny transport z Chartumu. Przyjechali otwartymi ciężarówkami i innymi środkami transportu. Obecnie w okolice granicy przybywa na piechotę coraz więcej uboższych ludzi. Na granicy są oni przeszukiwani, żąda się łapówek, kosztowności są kradzione. Czynią tak zarówno żołnierze SAF jak i RSF, w zależności od tego, kto kontroluje dany odcinek granicy. Zdarzają się także przypadki zabierania młodych ludzi do pracy dla RSF. Pojawia się wiele doniesień o wymuszeniach okupu.

W niewielkiej odległości od granicy czeka ponad 60 tys. Ludzi. Obserwują, jak rozwinie się konflikt, by móc zdecydować, czy wrócić do stolicy Sudanu, czy przenieść się do Sudanu Południowego. 

Ludzie przybywający do Sudanu Południowego są liczeni, rejestrowani, a najbardziej potrzebującym oferowana jest żywność i woda. Na początku, gdy fala uchodźców ruszyła, nic nie było dla nich formalnie przygotowane, gdyż główne organizacje pomocowe musiały się dopiero odpowiednio przygotować na tę ludzką tragedię. W chwili obecnej na granicy ustawiane są punkty poboru wody, dzieciom podawane są szczepionki przeciwko odrze, a kobietom i dzieciom dostarczane są saszetki z białkiem.

Uchodźcy na granicy między Sudanem i Sudanem Płd. (fot. Paul Shiju SVD)

W dniu 17 maja 2023 roku, gdy piszę te słowa, do Sudanu Południowego przybyło kolejne 1639 osób. Łączna liczba przybyszów zarejestrowanych do tego dnia wzrosła do 62 559 osób. W tej grupie są Sudańczycy Południowi, Erytrejczycy, Somalijczycy i inni. Przez samo tylko przejście graniczne Joda/Renk w prowincji Górnego Nilu przewinęło się dotychczas 55 545 osób.

UNHCR i partnerzy nadal przyjmują nowo przybyłych, pomagają najbardziej potrzebującym, szukają możliwości dalszego transportu i monitorują ludzi w celu identyfikacji uchodźców i osób ubiegających się o azyl.

Sytuacja w Renk jest nadal bardzo niepokojąca. Dziesiątki tysięcy osób wracają do Sudanu Południowego, setki uchodźców z innych krajów ubiegają się o azyl i oczekują na transport łodzią, drogą lądową lub powietrzną, w zależności od zamierzonego miejsca docelowego. Po incydencie związanym z bezpieczeństwem, jaki wydarzył się 15 maja, nowi przybysze przebywają dłużej w ośrodku recepcyjnym na przejściu granicznym Joda z powodu tymczasowego zawieszenia transportu do centrum tranzytowego w Renk.

UNHCR urządził w Renk mobilny punkt, w którym rejestrowane są osoby ubiegające się o azyl i uchodźcy gotowi do wyjazdu do obozów dla uchodźców w Maban, gdzie znajdują się cztery duże obozy. W rezultacie 17 maja łącznie 794 osoby wyraziły chęć udania się do ośrodków dla uchodźców. Na 19 maja planowa jest operacja przetransportowania do Maban ponad 200 osób trzema autobusami i trzema ciężarówkami.

Paul Shiju SVD
Za: Arnoldus Nota

pshiju sudan03O. Paul Shiju SVD (z lewej) ze współpracownikiem JRS (fot. archiwum Paula Shiju)