Boże Miłosierdzie, ta iskra, która wyszła z Polski, rozlewa się na cały świat i jest widoczna także w obozie dla uchodźców z Sudanu Płd. Pierwszy obraz Jezusa Miłosiernego dotarł do naszej parafii w Lainya w Sudanie Płd. już w 2014 roku, ale pierwszy kościół Miłosierdzia Bożego powstał w Bidibidi w Ugandzie, właśnie w obozie dla uchodźców. Jest to prawdziwe miłosierdzie i jest z naszymi ludźmi z Sudanu Płd. tu, w Ugandzie. Mam nadzieję, że to Boże Miłosierdzie połączy Ugadyjczyków i Sudańczyków przebywających na terytorium naszego obozu.
Gdy pierwsi uchodźcy przekraczali granicę z Ugandą w lipcu 2016 roku i gdy rozpoczynaliśmy posługę wśród nich w 2017 roku, nie myśleliśmy, iż tak piękne dzieło Miłosierdzia Bożego może powstać tu, w Bidibidi. Dlaczego, jednak uchodźca miałby być gorzej traktowany niż inny człowiek? Dlaczego nie miałby mieć możliwości modlenia się w normalnym budynku, a nie w kaplicy z gliny, co chwilę zapadającej się i przepuszczającej wodę w porze deszczowej, z tworzącym się błotem zamiast normalnej posadzki? Czyż nie jest on tym samym Dzieckiem Bożym co my? A może jeszcze bardziej niż my potrzebuje miłości i Bożego Miłosierdzia.
Radujemy się tym bardziej, że po pierwszych dwóch kaplicach - św. Józefa w strefie Abrimajo i Niepokalanego Serca Maryi w Swinga - mamy kolejny kościół pod wezwaniem Bożego Miłosierdzia w strefie Yoyo. Pierwsze dwie kaplice udało się wybudować dzięki wsparciu dobrodziejów misji werbistowskich z Polskiej Prowincji. Ostatni kościół powstał przy wsparciu werbistowskiej Prowincji Chicago.
Uczestnicy liturgii poświęcenia kościoła wyrażający radość z modlitwy w nowej świątyni (fot. Wojciech Pawłowski SVD)
Jesteśmy wdzięczni Bożej Opatrzności, że udało się wybudować piękny kościół Bożego Miłosierdzia w diecezji Arua. Może będzie on łączył wszystkich w tym miłosierdziu i stanie się sanktuarium? Bardzo mnie cieszy, że już w trzech strefach mamy te kościoły. Mamy nadzieję, że jeszcze przed końcem roku otworzymy nowy kościół Serca Jezusowego w czwartej strefie obozu, a być może w ciągu kolejnych 2-3 lat, z Bożą pomocą, sanktuarium Świętej Rodziny.
Nasze przygotowania do otwarcia kościoła trwały już od roku. Dziewięć dni nowenny i codziennej modlitwy połączonej z Mszą świętą przygotowało nas na tą uroczystą chwilę. Od Wielkiego Piątku podczas odmawiania nowenny i Litanii do Bożego Miłosierdzia otwieraliśmy nasze rodziny i serca. Od Wielkiej Soboty odprawialiśmy codzienną Mszę św. z poszczególnymi grupami dzieci, młodzieży, kobiet, katechistów oraz przedstawicieli poszczególnych kaplic ze strefy Yoyo.
Od piątku przed uroczystością Bożego Miłosierdzia przybywali na piechotę pielgrzymi z pozostałych stref. Czasami wędrowali 4-5 godzin w jedną stronę. Większość pielgrzymów, a było ich około 500 spoza Yoyo, nocowało na matach w szkole. Pielgrzymi z pozostałych 10 kaplic w pobliżu, to znaczy oddalonych do dwóch godzin drogi, dotarli w niedzielę przed uroczystością.
Jeszcze w wigilię uroczystości Bożego Miłosierdzia dekorowaliśmy kościół, wstawialiśmy krzyż i obrazy. Ikona Matki Bożej z Duchem Świętym wpasowała się z witrażem Ducha Świętego po tej samej stronie kościoła. Ikona została napisana i podarowana przez panią Mariolę Zajączkowską-Bichio. Ostatnią farbę na witrażach kładł o. Wojciech Pawłowski SVD, a dekoracje przy obrazie Miłosierdzia Bożego zostały wykonane przez nasze siostry misjonarki Służebnice Ducha Świętego. Była to dekoracja w afrykańskim stylu, z balonami, na których był napis “Divine Mercy” lub “Happy Divine Mercy”.
Liturgia poświęcenia kościoła Bożego Miłosierdzia (fot. Wojciech Pawłowski SVD)
W centrum na ołtarzu pojawiła się piękna monstrancja z Aniołami, dar Sanktuarium św. Józefa z Kalisza. Wszystko wyglądało pięknie i było przepełnione Bożym Duchem. Procesja z Jezusem Zmartwychwstałym i flagami, od początku wioski do kościoła, dała świadectwo, że Jezus jest żywy również w naszych sercach. Nasze modlitwy kierowały się ku wszystkim uchodźcom, w szczególności u nas, w Bidibidi. Ale nie tylko. Podczas modlitwy powszechnej Peter Lopusa, jeden z katechistów ze strefy Swinga, modlił się także za Ukrainę, Syrię i Kongo.
W tym dniu bp Sabino Ochan Doki z diecezji Arua nie tylko poświęcił nowy kościół, ale także ustanowił tam Centrum Eucharystyczne, które ma służyć Sudańczykom Południowym i całej lokalnej społeczności. To jest niesamowite, że mogą być teraz z Jezusem na co dzień.
Dzięki przyjaciołom z Polski mamy piękne tabernakulum z miejscem na hostię w centrum, z możliwością otwarcia okna. Tabernakulum z obu stron pilnują Aniołowie. I my też, wraz z cherubinami i serafinami, zanosiliśmy pochwalne pieśni. Udało nam się nawet nauczyć wspólnych pieśni chórów gregoriańskich po łacinie: „Misericordias Domini in aeternum cantabo” czy „Ubi caritas et amor, ubi caritas Deus ibi est”. S. Francesca Ratajczak SSpS wspomagała nas grając na gitarze, ale na posterunku były również ładungu, czyli instrumenty strunowe podobne do harfy Dawida.
Bp Sabino odmówił Litanię do Bożego Miłosierdzia i wraz z nami modlił się Koronką do Miłosierdzia Bożego, podczas której jedna część była śpiewna przy akompaniamencie gitary. Słowa koronki „Jezu ufam Tobie” wydawały się szczere, płynące z serc naszych Sudańczyków Południowych. Po doświadczeniach wojny, utraty najbliższych, utraty całego dobytku, utraty zaufania do obietnic polityków o pokoju, nie pozostaje nic innego jak tylko zawierzyć Jezusowi wypowiadając wspólnie te słowa.
Liturgia poświęcenia kościoła Bożego Miłosierdzia (fot. Wojciech Pawłowski SVD)
Oczywiście nie obyło się bez tradycyjnych dzwonków i kadzidła, co wprowadziło nas w podniosły nastrój przebywania z Bogiem. Myślę, że nasze modlitwy wznosiły się jak dym kadzidła do nieba. Modlitwy ubogich, opuszczonych, sierot i wdów, są szczególnie miłe Bogu, a takich modlitw wśród naszych uchodźców nie brakuje.
Przy Bożej pomocy będziemy się starać również o relikwie św. Faustyny i bł. Michała Sopoćki oraz relikwiarze do nich. Wierzymy, że ich obecność w relikwiach oraz ich wstawiennictwo pozwoli nam się jeszcze bardziej zjednoczyć z promieniem miłosierdzia, który wyszedł z Polski.
Po Mszy świętej i adoracji, mieliśmy przemowy, ale przede wszystkim występy naszych dzieci z Papieskich Dzieł Misyjnych „Kzito”, a także piosenki i tańce kobiet z Akcji Katolickiej i Stowarzyszenia Kobiet. Nie zabrakło oczywiście posiłku, który był serwowany już od piątku. Na szczęście, dzięki ludziom dobrej woli i błogosławieństwu Bożemu, starczyło dla wszystkich! Największą atrakcją było mięso z dwóch byków. Nasi uchodźcy nie mają na co dzień mięsa, a ich posiłki opierają się na mące z kassawy i sorgo i małej porcji fasoli. Była więc strawa duchowa, ale także posiłek, który wzmocnił pielgrzymów w drodze powrotnej.
Mamy nadzieję, że przesłanie miłosierdzia wzmocni ich rodziny, wioski i kaplice nie tylko na terenie obozu dla uchodźców, ale będzie przesłaniem dla całego Sudanu Płd., który zatopi się cały w Bożym Miłosierdziu.
My nie ustajemy w swojej posłudze wierząc, iż w najbliższym czasie powstanie kolejny kościół Najświętszego Serca w Bidibidi, a przy wsparciu organizacji „Pomocy Kościołowi w Potrzebie” uda się wybudować kolejne centrum edukacyjno-pastoralne dla dzieci i młodzieży w następnej strefie.
Andrzej Dzida SVD
Za: Komunikaty SVD
Uczestnicy liturgii podczas ceremonii poświęcenia kościoła (fot. Wojciech Pawłowski SVD)
Uczestnicy liturgii przed kościołem Bożego Miłosierdzia w strefie Yoyo obozu Bidibidi (fot. Wojciech Pawłowski SVD)
Jeden z witraży kościoła Bożego Miłosierdzia (fot. Wojciech Pawłowski SVD)
Tabernakulum w kościele Bożego Miłosierdzia (fot. Wojciech Pawłowski SVD)