Wiadomości

POLSKA

XIII Czuwanie Rodziny Arnoldowej: Homilia bp. Jerzego Mazura SVD
Bp Jerzy Mazur SVD odczas homilii w Kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze (fot. Łukasz Goławski SVD)

XIII Czuwanie Rodziny Arnoldowej: Homilia bp. Jerzego Mazura SVD

Homilia bp. Jerzego Mazura SVD
wygłoszona na Jasnej Górze podczas
XIII Czuwania Modlitewnego Rodziny Arnoldowej

(Dz 4,1-12; J 21,1-14)

1. Gromadzi nas tutaj na Jasnej Górze Jubileusz 150 lat Zgromadzenia Słowa Bożego. Jakże ten werbistowski Jubileusz pięknie się wpisuje w Rok Jubileuszowy 2025, Rok Nadziei. Jesteśmy tutaj jako „Pielgrzymi nadziei”. Każdy Jubileusz to popatrzenie w przeszłość z wdzięcznością z pasja w teraźniejszość i nadzieją w przyszłość.

Jesteśmy w Domu Matki jako Misyjna Rodzina Arnoldowa oraz łączą się z nami duchowoci, którzy nie mogli przybyć na Jasna Górę szczególnie misjonarze i misjonarki, a także przyjaciele i darczyńcy misyjnego dzieła Kościoła. Celem naszego spotkania jest, by tutaj w Sanktuarium Jasnogórskim wyrażać za pośrednictwem Matki Jezusa i naszej Matki wdzięczność Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu za św. Arnolda Janssena, że 150 lat temu posłuszny natchnieniom Ducha Świętego 8 września, w święto Narodzenia Maryi powołał do istnienia Zgromadzenie Słowa Bożego.

Przychodzimy do tego miejsca, by podziękować Matce Słowa za opiekę nad Zgromadzeniem Słowa Bożego, misjonarzami, misjonarkami, darczyńcami i wszystkimi dziełami misyjnymi. Dziękujemy także współbraciom, którzy tworzyli od samych początków wspólnotę Werbistów i dzisiaj tworzą na czele z Zarządem Generalnym i Prowincjałami, a przede wszystkim Prowincjałem Polskiej Prowincji Zgromadzenia Słowa Bożego. Prośmy Boga bogatego w miłosierdzie, by wszystkich zmarłych przyjął do swojego Królestwa, a żyjącym błogosławił. 

Pragniemy także prosić Pana Żniwa, by wyprawił robotników na swoje żniwo, by młodzi mieli odwagę iść za głosem powołania i wstępowali w szeregi werbistowskie.

2. Na ten przeżywany Jubileusz Bóg zastawia bogaty Stół Słowa. Po tragedii Wielkiego Piątku i po zmartwychwstaniu Chrystusa Apostołowie byli zagubieni i nie wiedzą, co z sobą zrobić. Idą za Piotrem do sieci rybackich, aby przetrwać trudne chwile. Ich całonocna praca i utrudzenie stają się jednak bezowocne, gdyż nie potrafią nic złowić. Doświadczyli, że ich droga odejścia od powołania i realizacja swej własnej woli jawi się jako bezużyteczny trud i jałowa desperacja. 

W tej sytuacji niepowodzenia i znużenia po całej nocy pracy rankiem przychodzi do nich Jezus Zmartwychwstały i mówi do nich: „Dzieci, czy macie co na posiłek?” Odpowiedzieli Mu: „Nie”. On rzekł do nich: „Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie”. 

 Uczniowie wypełniają polecenie Pana i zarzucają sieci. Wystarczyło Słowo Jezusa i posłuszeństwo apostołów, a sieci zapełniły się i to w obfitości. Tutaj sprawdzają się słowa Jezusa: „Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić”. 

A więc warto zawsze słuchać Chrystusa. Przeżywaliśmy i przeżywamy różne sytuacje życiowe. Doświadczaliśmy niepowodzeń, porażek i popadaliśmy w zwątpienie. W takich sytuacjach jako uczniowie Chrystusa nie powinniśmy tracić nadziei, ale jeszcze bardziej uwierzyć, że Jezus Zmartwychwstały jest z nami. Trzeba rozpoznać Zmartwychwstałego Chrystusa, wsłuchać się w Jego Słowa zachęcające do współpracy z Jego łaską, zawierzyć się Jemu i wykonać to co On nam poleca. Wtedy porażka, zwątpienie stanie się zwycięstwem. Podobnie jak porażka Jezusa na krzyżu okazała się Jego zwycięstwem. 

Tak jak Jezus zmęczonym, zagubionym uczniom przygotowuje posiłek. Taką samą rolę pełni Eucharystia na którą zawsze zaprasza nas Chrystus. On obecny w Eucharystii jest Pocieszycielem, który jednoczy, daje pokój, radość, nadzieję i miłość.

3. Takim uczniem Chrystusa, który całkowicie zawierzył siebie i swoje powołanie Chrystusowi Zmartwychwstałemu, był św. Arnold Janssen, założyciel trzech zgromadzeń misyjnych. W czasie Jubileuszu warto popatrzeć na tego wspaniałego szaleńca Bożego, który przez swoje życie i działanie pragnął wypełniać pragnienie Serca Jezusa, które stało się Jego pragnieniem, by wszyscy ludzie zostali zbawieni.

Arnold urodził się 5 listopada 1837 roku, w Goch, w nadreńskim miasteczku blisko granicy z Holandią. Urodził się  w wielodzietnej rodzinie jako drugie z dzisieciorga dzieci. Pan Bóg wybrał trzech chłopców do specjalnych zadań w stanie kapłańskim i zakonnym.   

Dobry przykład pobożności dawali rodzice. Umieli łączyć pracę z modlitwą. Powołanie kapłańskie realizował w Seminarium Diecezjalnym w Munster, wyświecony na kapłana w 1861 roku. Pracował jako nauczyciel w szkole pomagając w duszpasterstwie. Tam spotyka się z ruchem Apostolstwa Modlitwy, którego osnową było nabożeństwo do Serca Jezusowego. Był redaktorem czasopisma: „Mały Posłaniec Serca Jezusowego”. Odczytał, że pragnieniem Serca Jezusowego jest, by wszyscy ludzie zostali zbawieni. To pragnienie stało się jego pragnieniem i przed tabernakulum, na kolanach szukał sposobu jak to uczynić. Powstała myśl założenia Zgromadzenia. 

Jeden z kapłanów na myśl założenia Zgromadzenia tak powiedział wprost ks. Arnoldowi: „nieodpowiedni człowiek w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu!” 

Nieodpowiedni człowiek. Nie miał po ludzku sądząc tych cech jakich szuka się u inicjatora takiego przedsięwzięcia. Ale nosił w sobie plan, głosić Dobrą Nowinę poganom. Zaufał Bogu. Sam o sobie mówił: „Pan wybrał najbiedniejsze i najnędzniejsze narzędzie dla swego dzieła”. Idea ta przerastała jego ludzkie możliwości, ale nie ograniczała działania w nim łaski Bożej. Tak to był święty człowiek, który zaryzykował, zaufał całkowicie Bogu, dlatego dokonał wielkich rzeczy.

Nieodpowiedni czas. Był to trudny czas, bo lata szalejącego „Kulturkampfu”. Biskupi, kapłani i wierni świeccy byli więzieni, parafie pozbawione były kapłanów, zakonników wypędzano. Zamykano instytucje kościelne. Chrześcijanie byli prześladowani. Mimo tak trudnej sytuacji ks. Arnold dostrzegał, jak ważna jest sprawa niesienia Chrystusa ludziom, którzy o Nim nie słyszeli. 

Ks. Arnold odwiedzał biskupów w Niemczech i także złożył wizytę arcybiskupowi Kolonii Paulusowi Melchersowi, który wyszedł co dopiero z więzienia i przedstawił mu swój plan założenia domu misyjnego. Biskup w pierwszej chwili spojrzał na niego poważnie i powiedział: „Żyjemy w czasach, kiedy wszystko wydaje się walić, a ty księże przychodzisz i chcesz zacząć coś nowego?” A ks. Arnold odpowiedział: "Tak, żyjemy w czasach, w których wszystko się wali dlatego na ich miejsce trzeba tworzyć nowe rzeczy". Był wizjonerem, który widział, co trzeba było zrobić w Kościele w Europie, by przygotowywać misjonarzy i wysyłać ich aż po krańce ziemi z Ewangelią. 

Nieodpowiednie miejsce. Nie mógł tego planu założenia Domu Misyjnego realizować w Niemczech, by wysyłać misjonarzy na cały świat to udaje się do Holandii, do wioski Steyl, i tam w kupionej karczmie 8 września 1875 r. otworzył dom misyjny. Dzień ten został przyjęty jako data założenia Zgromadzenia Słowa Bożego

Dom św. Michała w Steyl szybko stał się prawdziwym ośrodkiem misyjnym. Pierwsi misjonarze zostają posłani w 1879 do Chin. Jednym z nich to św. Józef Freinademetz. 

Powstają nowe domy misyjne, rekolekcyjne i drukarnie w różnych krajach. W roku śmierci Założyciela (1909) w Zgromadzeniu było 400 kapłanów, 400 seminarzystów, ponad 600 wychowanków i ponad 700 braci, nowicjuszów i postulantów.  Dziś Zgromadzenie liczące 5754 członków pracuje w 79 krajach świata na 6 kontynentach.

Jesteśmy  jednym ze zgromadzeń, które naprawdę promują idee misyjną. Charyzmatem, oprócz misyjności, jest Apostolat biblijny, praca we wspólnotach międzynarodowych, współpraca ze świeckimi, opcja na rzecz ubogich, wykorzystywanie do ewangelizacji środków społecznego przekazu i realizowanie tych charyzmatów na bazie parafii jako „wspólnoty wspólnot”. 

4. Św. Arnold był zafascynowany Trójcą Przenajświętszą i stał się odnowicielem teologii trynitarnej w swoich czasach. We wszystkich kościołach, które powstały za jego życia, znajdujemy wizerunki Trójcy Świętej. A werbistowska duchowość i misja od samego początku zanurzone są w życiu Trójjedynego Boga. Współbraci udających się na misje, posyłał z zawołaniem: „Niech żyje Trójjedyny Bóg w sercach naszych i w sercach wszystkich ludzi”. I to jest zadanie werbistów; krzewienie czci Trójcy Przenajświętszej. To było główną ideą naszego Założyciela. Dzisiaj we wspólnotach werbistowskich wybrzmiewa modlitwa: „Niech wszyscy ludzie poznają, miłują i uwielbiają Trójcę Przenajświętszą: wszechmoc Boga Ojca, mądrość Boga Syna i miłość Ducha Świętego”. 

Św. Arnold był człowiekiem głębokiej modlitwy i zawierzenia Bogu. Mawiał: "Kto się modli wiąże niebo z ziemią". Serce Pana Jezusa było dla niego źródłem wielu łask. Czcił Boga w tajemnicach Eucharystii, którą uważał za centrum swego życia.  Wszystkie jego decyzje, postanowienia dojrzewały na modlitwie., a kiedy podejmował je w czasie Eucharystii, był szczególnie przekonany o ich słuszności. Często ukazywał, że Jezus Chrystus jest  jedynym Zbawicielem świata i za św. Piotrem mówił: „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, przez które moglibyśmy być zbawieni”.

Lubił powtarzać, że „najważniejszym i największym aktem miłości bliźniego jest głoszenie mu Dobrej Nowiny”, A także dodawał sobie i innym nadziei mówiąc: „im więcej trudności,  tym bardziej ufajmy Bogu”.

5. Jubileusz to błogosławiony czas, by popatrzeć z wdzięcznością w przeszłość, z pasją w teraźniejszość i nadzieja w przyszłość.

Dzisiaj po prawie 150 latach mamy jeszcze większe powody do wdzięczności wobec Boga, Matki Najświętszej, za świętych Patronów Zgromadzenia oraz świętych i błogosławionych naszego Zgromadzenia św. Arnolda Jansena, św. Józefa Freinademetza, czterech błogosławionych naszych męczenników, sługi Boże. 

Wyrażajmy wdzięczność za tysiące misjonarzy z różnych narodowości, którzy nieśli i niosą Chrystusa aż po krańce ziemi, którzy głosili i głoszą Dobrą Nowinę o życiu wiecznym, o zbawieniu na wszystkich peryferiach świata.

Pragniemy wypraszać za pośrednictwem Matki Nadziei potrzebne łaski dla wszystkich członków Zgromadzenia Słowa Bożego, by żyli charyzmatem werbistowskim, by ten wymiar misyjny był widoczny we wszystkich dziełach przez nich wykonywanych i realizowanych, by z pasją i nadzieją nieśli Chrystusa w ten dzisiejszy świat. Pamiętajmy, żeby głosić Ewangelię nadziei, trzeba mieć w sobie ogień i gorliwość! Wtedy ci, którzy będą Was słuchać, będą zdumieni Waszym nauczaniem, Waszym świadectwem życia.

I zakończę ulubioną modlitwą św. Arnolda: „przed światłością Słowa i Duchem łaski ustąpią mroki grzechu i noc niewiary, a Serce Jezusa nich żyje w sercach naszych oraz w sercach wszystkich ludzi”.

Amen.

Bp Jerzy Mazur SVD
Ordynariusz Diecezji Ełckiej
26 kwietnia 2025