Wiadomości

ŚWIAT MISYJNY

Bóg pochyla się nad każdą osobą
O. Zdzisław Grad SVD, Madagaskar (fot. za www.facebook.com/zdzislaw.grad)

Bóg pochyla się nad każdą osobą

Właśnie wróciłem z długiego objazdu na wschodnim wybrzeżu Madagaskaru, gdzie pracuje najwięcej werbistów. Tutaj bowiem zaczynaliśmy naszą misję 30 lat temu. I po dziś dzień najwięcej naszego misyjnego apostolstwa ma właśnie miejsce tu. Ale moje misyjne posługiwanie jest specyficzne, gdyż prowadzę ewangelizację grup modlitewnych na całym Madagaskarze.

Moja wyprawa, z której wróciłem kilka dni temu, objęła dwa dystrykty: Vohilava i Mahavoky. Skończywszy rekolekcje w Vohilava, bezpośrednio udaliśmy się do Mahavoky. Gdy to piszę wszystko sprawnie wygląda, ale nie da się ukryć, że wybraliśmy się w drogę w zły czas tzw. depresji tropikalnej. Ona pokrzyżowała wiele. Woda w rzekach i strumieniach urosła do 5-7 metrów blokując kompletnie drugi, podmywajac mosty, czyniąc z dróg jedno wielkie błoto. I w taki czas przyszło nam jechać w głąb buszu.

W Vohilava wiele osób nie dało rady przyjść na spotkanie z nami, gdyż w wielu miejscach strumyki urosły do rozmiarów pokaźnych rzek. Ale jak na taką deszczową pogodę, to i tak było 300 osób – dorosłych i młodzieży.

Od czwartku do niedzieli głosiliśmy konferencje i omadlaliśmy każdą grupę osób. Rekolekcje te są specyficzne, bowiem uczestniczą w nich nawet jeszcze nieochrzczeni. Każda grupa ma swoje oddzielne nauczanie. Dlatego nigdy sam nie udaję się na takie rekolekcje. Zawsze towarzyszy mi kilka osób świeckich, które we wszystkim mi pomagają, a w wielu przypadkach mnie zastępują.

Drogi na Madagaskarze (fot. za www.facebook.com/zdzislaw.grad)

Z Vohilava błotnistymi drogami udaliśmy się kilkadziesiąt kilometrów dalej, do Mahavoka. Trudno sobie to wyobrazić, jeśli ktoś nigdy nie był w buszu. Samochód terenowy ledwie sobie radził. Dzięki Bogu wyszło słońce i mimo błota dotarliśmy. A w Mahavoka cała wioska nas powitała ze śpiewem i tańcami. W sumie około 700 osób trwało z nami na modlitwie i nauczaniu.

Muszę dać świadectwo niezwykłego objawienia łaski Ducha Świętego, kiedy modliliśmy się nad setkami osób. Trzeba pamiętać, że w buszu wielu jeszcze praktykuje magię czy okultyzm. Przy omadlaniu charyzmatycznym dzieją się rzeczy niezwykłe tj. uwolnienia ze zniewoleń, reakcje ludzi opętanych, krzyki, wrzaski itp. Nad tymi ludźmi modliliśmy się do wieczora, przez 5 godzin. Ale warto było, widząc jak ludzie rodzą się do nowego życia, uwolnieni i uzdrowieni. Takich przygód duchowych mam wiele. Widzę jak Bóg szczególnie pochyla się nad każdą osobą, aby ją pociągnąć do nowego życia łaski i wiary. Wróciłem zmęczony, ale zadowolony, że po raz kolejny byłem narzędziem zbawienia dla wielu.

zgrad antsirabe03 minGrupa modlitewna Odnowy Charyzmatycznej (fot. za www.facebook.com/zdzislaw.grad)

Będąc jeszcze w buszu i otrzymując wiadomości, mówiłem ludziom, że to z pewnością ostatnie rekolekcje charyzmatyczne w 2020 roku. Nie chcieli wierzyć. Nie zdają sobie sprawy jak bardzo koronawirus zmieni ten świat.

Po powrocie do mojej wspólnoty w Antsirabe otrzymaliśmy oficjalne wieści ze wirus już jest na Madagaskarze. Zaczęło się. Jeszcze śmiertelnych ofiar nie mamy [tekst o. Zdzisława Grada SVD jest datowany na 1 kwietnia 2020 roku – przyp. red.], ale już kilkaset osób zarażonych. I już obostrzenia - zakaz kultu religijnego publicznego, zakaz opuszczania domów i zgromadzeń itp. To wszystko wiecie lepiej. Tu dopiero się zaczyna, ale boję się, że ze względu na biedę, Madagaskar może być w przededniu wielkiej tragedii. Rząd nie podoła, mimo dobrej woli. Jestem realistą i czekam z niepokojem, bo panika już się zaczęła. Ludzie masowo, na piechotę, opuszczają stolicę, bo w niej jest największe zagrożenie epidemią. I podobnie, jak wszędzie, wykupowane są towary w sklepach, ceny rosną itp.
Będąc teraz w domu, bez możliwości przemieszczania się, po prostu więcej się modlimy, aby Bóg nas wszystkich zachował od wszelkiego zła i dał nowe życie światu.

Zdzisław Grad SVD
Madagaskar

line pionowa10x100px min

O. Zdzisław Grad SVD pracuje na Madagaskarze od 1989 roku. Jest tam Krajowym Duszpasterzem Odnowy Charyzmatycznej. Obecnie mieszka w werbistowskiej wspólnocie w Antsirabe, ok. 150 km na południowy-zachód od stołecznej Antananarywy. Jego teksty przeczytać można także na Równoleżniku M oraz na jego profilu na Facebooku.