Misje – krótkie słowo. Dla wielu może bez znaczenia, dla mnie niezwykle ważne. Ono już od dzieciństwa było w moim sercu. Marzenie, ale raczej z tych "pomarzyć zawsze można" - zwłaszcza, że śniła mi się Afryka...
Urodziłam się w Radomsku – małym mieście w woj. łódzkim. Żyłam zwyczajnym życiem, ale zawsze z ekscytacją oglądałam reportaże o misjach. Czytałam artykuły na ten temat i z wielkim zainteresowaniem słuchałam relacji misjonarzy, którzy czasem pojawiali się w naszych kościołach. Byłam przekonana, że mnie nigdy nie uda się wyjechać. Przecież jak? Mąż, troje dzieci i praca. Pan Bóg miał jednak swoje plany.