Wiadomości

ŚWIAT MISYJNY

Rodzina wolontariuszy na misji w Kolumbii
Gorące przyjęcie na parafii w Montería. Po prawej o. Marcelino Belawa Nuhan SVD, proboszcz.

Rodzina wolontariuszy na misji w Kolumbii

Od października werbistowska parafia Jesus Obrero w Montería w Kolumbii wzbogaciła się o nowych misjonarzy. I nie chodzi o nowych księży do pracy duszpasterskiej a rodzinę z Polski.

Marek, Agnieszka i Katarzyna Chrulscy, czyli MAKi-i z Werbistowskiego Wolontariatu Misyjnego APOLLOS postanowili doświadczyć pracy misyjnej w Kolumbii.

Po pokonaniu pierwszych trudności misyjnych (lot przełożony na godzinę, wcześniejszą niż na bilecie), państwo Chrulscy rozpoczęli pracę od wysokiego „c”. Tego samego dnia, zaraz po przylocie, wraz z księżmi i świeckimi wyszli na misję parafialną, odwiedzając rodziny w ich domach i zapraszając do modlitwy, słuchania Słowa Bożego oraz krótkiej refleksji.

W kolejnych dniach MAK-i rozkręcili się na dobre i dzięki łasce Bożej otrzymywali wiele zaproszeń, aby podzielić się doświadczeniem życia małżeńskiego i rodzinnego lub pomodlić się na parafiach, w domach, szkołach. Na katechezach parafialnych MAK-i opowiadają o wcześniejszych doświadczeniach misyjnych w Betlejem i na Ukrainie.

Ciekawie układa nam się współpraca w duszpasterstwie chorych - pisze o. Przemysław Szumacher SVD, pracujący w parafii Montería. - Do naszej pracy należy organizowanie odwiedzin chorych, adoracja i msza święta w miejscowym szpitalu San Jerónimo. W każdą środę państwo Chrulscy wraz z innymi świeckimi modlą się z chorymi a kolejnego dnia do szpitala udają się duszpasterze by udzielić sakramentów. Odwiedzamy rodziny i chorych w ciągu tygodnia również na terenie naszej parafii.

Jedyne, czego brakuje to… czas, by sprostać zadaniom duszpasterskim, które nam stawia Bóg, proboszcz o. Marcelino i rzeczywistość kolumbijska. Ponadto Marek poświęca się pracy fizycznej. Odnawia zniszczony mur wokół parafii i wraz z naszymi współpracownikami pomaga w konstruowaniu groty dla Matki Bożej. Natomiast Agnieszka ma najciekawsze zajęcie na naszej misji, ewangelizując przez gry i zabawy z dziećmi, a także opowiadając o Polsce.

Są jeszcze dwa miesiące do końca roku i końca pobytu MAK-ów w Montería. Nasi parafianie nie chcą myśleć, że nadejdzie dzień rozstania - dodaje o. Przemysław. - Pobyt MAK-ów na naszej parafii przynosi wiele owoców duchowych we wspólnocie i radości z wykonywanej pracy.

Serdecznie pozdrawiamy z upalnego o tej porze Montería, zapewniając o modlitwie i prosząc o wsparcie duchowe dla nas - piszą Marek, Agnieszka i Katarzyna Chrulscy.

Państwo Chrulscy są pierwszą polską rodziną na misjach w Kolumbii. Krótkie video z pozdrowieniami od nich można obejrzeć TUTAJ.