W ostatnich dniach sytuacja w Boliwii zmieniała się z dnia na dzień. 9 listopada do Oruro zjechali mieszkańcy z okolicznych miast. Chcieli wspólnie wyrazić swój sprzeciw wobec polityki władzy centralnej.
Sytuacja wtedy stała się jeszcze bardziej napięta i nieprzewidywalna. Podróżujący z Potosi, La Paz i Sucre zostali napadnięci przez ludzi wynajętych przez władzę. Zostali pobici, okradzeni, niektórych nawet pozbawiono ubrań.