- Nie wystarczy tylko stworzyć warunki mieszkalne tym ludziom. Potrzeba jeszcze znaleźć czas, by wysłuchać ich dramatów - pisze z Wierzbowca s. Maria Marta Przywara SSpS, przełożona prowincjalna Sióstr Służebnic Ducha Świętego w Ukrainie. - Przed dotarciem do nas, wielu z nich przeżyło strach przed bombardowaniem, chowanie się w piwnicach, dramat rozłąki i niemożność ucieczki przed wojną wraz z wszystkimi bliskimi.
Oto pełny tekst listu s. Marty, nadesłanego 12 marca z Wierzbowca.